Ostatnio mnie zaszydełkowało :)
Zaczęło się od wiosennych ptaków i czapki na "czas przejściowy" dla Julci...
Teraz jest już cieplej więc czas na kolejną czapeczkę :)
kolory wybrała Julcia z włóczek, które dostaliśmy z Wrocławia
(cioci Marcie i wujkowi Piotrkowi dziękujemy i serdecznie pozdrawiamy) :)
wyszła o taka:
Niektórzy powiadają, że jest "garnkowata"...
inni, że kwiatek mógłby być bardziej przyszyty...
ale mi i Julce się podoba i taka zostaje :)
Z tej samej włóczki, z której była pierwsza czapka Julki,
powstała jeszcze jedna,
dla mojej chrześnicy
o taka
Podobno się podoba ;)
A! Znalazłam świetne filmiki dla początkujących szydełkujących :)
Sama się z nich uczę.
Możecie je znaleźć o TU .
Było czapkowo, teraz będzie działkowo :)
Około 8 miesięcy temu nabyliśmy działkę na RODOS
(dla niewtajemniczonych Rodzinne Ogrody Działkowe Ogrodzone Siatką ;) )
O taką piękną...
...zarośniętą :)
Wielki wkład pracy mojego męża sprawił, że teraz wygląda tak
Mamy już trochę warzyw posiane, wychodzą pierwsze kwiatki, rośnie trawka pod drzewkami.
Buduje się coś, co na razie ma miano pergoli, a co docelowo ma być mini domkiem.
Dzieciaki mają gdzie biegać.
Jest super :)
I można palić grilla :)
Oby do następnego weekendu :)
pozdrawiam
Mruwka
Ekstra działeczka Kochani i super pomysł żeby ją w ogóle mieć :) Czapki wychodzą Ci bardzo fajne - moje za każdym razem są dziwnych kształtów :)
OdpowiedzUsuńhehehehe RODOS boska nazwa. pewnie i nam wejdzie w krew. My mamy działkę prawie dwa lata też wzięliśmy taki kawałek dziczy i prace ciągle trwają. Zyczę wytrwałości w działaniu, dużo radochy z działkowania i braku złodziei :))
OdpowiedzUsuńCzapkowanie wychodzi Ci pięknie:) gratuluję mężowi samozaparCia:)
OdpowiedzUsuńMega-przemiana ogrodowa :)
OdpowiedzUsuń