wtorek, 29 grudnia 2015

wracam :)

Po dość długiej przerwie
i chwilowym przeniesieniu Mruwkowiska na portal społecznościowy 
(to nie było to samo co blog, więc z tego zrezygnowałam;))....

Wracam :)

Jest tu jeszcze Ktoś????
Mam Wam tyle do pokazania :)
Dzisiaj tylko mała zapowiedź



pozdrawiam

Mruwka

piątek, 5 czerwca 2015

love kwiatowe :) ....majowa w czerwcu ;)

Marzyły mi się kwiatowe spodnie.... 
ale nigdzie nie mogłam znaleźć ładnych i w dobrej cenie...
Marzyła mi się kwiatowa sukienka...
ale nie mogłam natrafić na materiał, który by mnie zachwycił 
i nie przeraził ceną...
Aż do końcówki maja kiedy w "moim" sklepie z materiałami pojawił się ten....
i tak powstała majowa spódnica :)
lekko za kolana, uszyta w najprostszy z możliwych sposobów, 
czyli dwa prostokąty i gumka w pasie :) 


wyszła tak

 wersja czarna ze szpilkami


wersja bardziej letnia i wygodna... biała i baletki
 

a tu jeszcze raz z czarnym ale lepiej widać kwiatowy wzór


kolejna, którą uwielbiam :)))

a teraz nowość...

były już u mnie zwykłe torty do jedzenia :)

był taki z papieru (o taki

wczoraj dostałam nowe wyzwanie... od mamy :)
"Aga zapakuj mi jakoś ładnie ręczniki na prezent"

i tak powstał TORT Z RĘCZNIKÓW

:))))
 

trochę satynowej wstążki, trochę organzy, perełki i oczywiście ręczniki :)


A teraz migawka z naszego ważnego dnia.... 
a właściwie ważnego dnia Julci...
miałam pokazać stylizację małej żółtej z naszyjnikiem więc oto ona :)

Iza DZIĘKUJĘ 



a tu nasz Aniołek w wianuszku własnoręcznie uplecionym przez moją MAMĘ :)


a po Komunii spełniło się marzenie Julci.... 

jednym z prezentów były lekcje jazdy konno...


Ciociu i Wujku dziękujemy :) 
Jula jest mega szczęśliwa :))))

I to tyle...
Kolejna sukienka w przygotowaniu ;)
A kto nie widział lalki szmacianki, czapeczek i torebek, 
to zapraszam TUTAJ 
bo ostatnio szyję nie tylko sukienki ;)

udanego weekendu 

pozdrawiam

Mruwka

niedziela, 31 maja 2015

szyję... nie tylko sukienki ;)


Dzisiaj tak szybko, bo mam dosłownie chwilkę wolnego;)

Nie wiem czemu ten czas tak pędzi... na nic nie mam czasu... paca, dom, dzieci, milion obowiązków i nie wiem kiedy to wszystko robić...
Mimo braku czasu.... szyję :))))
I nie tylko sukienki dla siebie ;)

No to teraz w zdjęciowej relacji, to co ostatnio powstało...

Lalka szmacianka z serii "I love dresowe"


Odręcznie machnęłam wykrój i się udała :)
i tak strasznie mi się podoba, że gdybym była młodsza to chciałabym mieć taką przytulankę :)


Pozostając w klimacie dresówki...
komplety dla dzieci moich braci ciotecznych...


jasno-ciemno szary dla Bruna


jasno szary z czerwonym dla Weroniki
 

No i dalej szyciowo...

Miłość mojego najstarszego dziecka do koni trwa....
 konie są na topie również wśród jej koleżanek... 
wybierając się na urodziny do jednej z nich Julia poprosiła o zrobienie prezentu... 
normalne było, że koń musi być... 
no to co? 
torebka :)


materiał z IKEA, zapisana na magnes, z koniem z filcu...


środek wedle upodobania jasno niebieski...

Ale jakby to było, że moja Julka by nie miała????

no to kolejna torebka...

szybki wybór kolorów, tym razem czerwony drelich, inny koń... i jest


i jeszcze torebki razem


a tu widać kolory w środku :)



A już na koniec coś, czego dawno nie robiłam... 
biżuteria... 
na zamówienie, ale sobie też muszę taką zrobić ;)


podobno teraz taka modna...



nie wiem nie znam się, ale mi się podoba ;)

To tyle... w kolejnym wpisie majowa spódnica i migawki z wyjątkowego majowego dnia :))))

Wszystkim dzieciom 
(małym i większym) 
dużo radości 
z okazji naszego święta :))))

Mruwka

czwartek, 30 kwietnia 2015

mała... żółta :)

Małe czarne to moje ulubione sukienki na wszelkie ważniejsze wyjścia...
Pewnie większość z Was ma w swojej szafie taką małą czarną, uniwersalną, do której wystarczy zmienić dodatki aby wyglądała zupełnie inaczej..

Pomyślałam sobie, że I Komunia Święta pierwszego dziecka.... 
jedynej córki... 
nie jest jednak dobrą okazją aby ubrać czarną sukienkę...

Przyszedł czas na uszycie kwietniowej sukienki... 
a że to uroczystość mojej Julci pozwoliłam właśnie jej wybrać kolor mojej sukienki na tą okazję :)

wybrała.... żółty

w pierwszej chwili pomyślałam, że oszalała... ja i żółta sukienka... 
ale jak to przemyślałam.... 
to czemu nie?? :)

Krój jest bardzo klasyczny... 
lekko za kolana, na dole rozszerzana, rękawki krojone z całości... 
generalnie bardzo, bardzo prosta :)

i o to mi chodziło, bo zmieniając dodatki daje wiele możliwości :)

Już szyje się do niej sutaszowy naszyjnik... 
Iza (Sznurkiem i nitką malowane) umieram z ciekawości :)
 
No to przejdźmy do sukienki...

stylizacja nr 1

z moimi ostatnio zakupionymi karmelowymi szpilkami (za całe 20 złotych :)))) i o ton jaśniejszą torebką (aż 15 złotych :))))



stylizacja nr 2

czarne szpilki i cienki czarny paseczek



no i jak?

z podobnego kroju będę jutro szyła pokomuninją sukienkę dla Julci...

ale to na kolejny wpis :)

przepraszam Was za zdjęcia, ale po pierwsze w naszym małym mieszkanku nie bardzo jest gdzie je robić, 
a po drugie to modelki ze mnie nie będzie ;)

udanego majowego weekendu

pozdrawiam
Mruwka

czwartek, 2 kwietnia 2015

z lekkim poślizgiem... marcowa :)


Dzisiaj krótko...

Marcowa z cyklu 12 sukienek/spódnic/tunik (byle dla siebie) :)

Kolejny klasyk, który musiałam mieć...

spódnica z koła w kolorze chabrowym :)



 lekko za kolana....


i mocno kręcąca... ;)


Myślę, że może być to jedna z bardziej ulubionych w sezonie wiosna/lato 2015 ;)


W przygotowaniu (a raczej w zamyśle) jest już kwietniowa sukienka :)

Materiał wybrany, krój też 
i co najważniejsze okoliczność, na którą będzie uszyta 
jest bardzo poważna :)





Już za chwilkę Niedziela Zmartwychwstania, 
życzę więc Wam aby te święta były 
spokojne, radosne i obfitujące w łaski od Jezusa, który zwyciężył śmierć :)

Mruwka

czwartek, 19 marca 2015

pomieszanie z poplątaniem, czyli nadrabiam zaległości :)

Oj długo mnie tutaj nie było.... 
mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze zagląda...
Dzisiejszy wpis będzie typowym z serii nadrabiania zaległości, czyli duzo zdjęć mało pisania...

No to zaczynamy :)

W poprzednim wpisie wspomniałam o moim "projekcie szyciowym"... poztanowiłam w tym roku w każdym miesiącu uszyć SOBIE jedną sukienkę/spódnicę/tunikę... generalnie coś kobiecego, NIE SPODNIE :)

MOże któraś z Was też się skusi, aby uszyć coś dla siebie...

Mam zaległości więc.... 

STYCZEŃ
pistacjowa (lub jak kto woli miętowa) tunika, 
która w pierwotnym założeniu była sukienką, ale się sktórciła ;)



LUTY

typowa dresówka, w moim ulubionym "nietoperkowym" wydaniu
można ją nosić na różne sposoby

wersja krótsza z rękawami 3/4


wersja dłuższa, z długimi rękawami



uwielbiam ją :)))

MARZEC

jeszcze w przygotowaniu ;)

Cofnijmy się na chwilę do karnawału...
czas bali i innych przebieranych imprez...

moje dzieci...

batman 

(oczywiście made by MAMA: bluzka z ciucholandu za 1 złoty rozmiar 42 - przerobiona, znaczek uszyty z filcu, legginsy siostry, maska szyta przeze mnie)


i arabska tancerka 

(moje alladynki, rękawy i woalka z firanki i opaska z filcu+kryształki)



no i moi uczniowie przygotowani na happening "100 dni do matury"



A teraz coś, co ostatnio bardzo lubię szyć... poduszki :)






Jak widać kucyki pony nadal są na czasie ;)

i moje własne, na wersalkę


nie ma to jak poleżeć na drewienkach ;)


Nawet maskotkę przez ten czas uszyłam.... 

Ciekawski George z mojego wykroju


Idzie wiosna więc wymieniłam dzieciom czapki na bardziej wiosenne.

Uszyte z końcówki dresówki, która została po sukience... znaczki własnoręcznie pozszywałam z filcu :)


dla Franka koniecznie z małpką, Szymek uwielbia żółwie Ninja, Jula wybrała Smerfetkę

A już na koniec moja torba...
też wiosenna (przez ramię z regulowanym paskiem)


i jej środek (zapakowany do pracy)


i jeszcze "na mnie"



No i koniec :)

obiecuję poprawę w pisaniu ;) 
już wkrótce marcowa sukienka i nowa torba :)

niedziela, 4 stycznia 2015

Nowy Rok.... nowe ż(sz)ycie :)



Tak to się pięknie składa, że pierwszy w tym roku post jest już (dopiero) 90 na moim blogu...
a za chwilę miną 3 lata od kiedy zaczęłam prowadzić bloga...
ale ten czas pędzi...


Wiele się przez te lata wydarzyło...

w zakresie "rękodzieła" do najważniejszych wydarzeń mogę zaliczyć rozwój mojego szycia :))))

Oj gdybym tylko miała odwagę zrobić z tego zajęcie zarobkowe....
Jeszcze nie teraz...

Przede mną Nowy Rok więc i nowe ż(sz)ycie :)

Na początek pokażę wam co ostatnio uszyłam...

Taki aniołek (prawie 30 cm) dla urodzonego w Wigilię Adasia...



poduszka dla mojej chrześnicy na urodziny



i nowy portfel... mój własny :)
(tu zdjęć będzie więcej)

tak wygląda po złożeniu



kieszonka na drobne


dwie przegródki na karty


dwie duże na banknoty (oby ich w tym roku nie zabrakło ;))


a tu zmieszczą się np. dokumenty od samochodu...


a tu zbliżenie na "metkę" ;)



projekt portfela jest w 100% mój własny i dostosowany do moich potrzeb :)

A co przyniesie ten rok???

W planie mam całoroczny projekt szyciowy, 
do którego będę chciała zaprosić i Was,
 ale szczegóły w następnym wpisie :)

pozdrawiam, życząc wszystkim tu zaglądającym, 
aby ten rok był dla Was szczęśliwy :)

Mruwka