niedziela, 30 marca 2014

czapkowo i działkowo :)

Ostatnio mnie zaszydełkowało :) 
Zaczęło się od wiosennych ptaków i czapki na "czas przejściowy"  dla Julci...
Teraz jest już cieplej więc czas na kolejną czapeczkę :)
kolory wybrała Julcia z włóczek, które dostaliśmy z Wrocławia
 (cioci Marcie i wujkowi Piotrkowi dziękujemy i serdecznie pozdrawiamy) :)
wyszła o taka:





Niektórzy powiadają, że jest "garnkowata"... 
inni, że kwiatek mógłby być bardziej przyszyty... 
ale mi i Julce się podoba i taka zostaje :)

Z tej samej włóczki, z której była pierwsza czapka Julki, 
powstała jeszcze jedna, 
dla mojej chrześnicy
o taka




Podobno się podoba ;)

A! Znalazłam świetne filmiki dla początkujących szydełkujących :) 
Sama się z nich uczę. 
Możecie je znaleźć o TU .

Było czapkowo, teraz będzie działkowo :)
Około 8 miesięcy temu nabyliśmy działkę na RODOS 
(dla niewtajemniczonych Rodzinne Ogrody Działkowe Ogrodzone Siatką ;) )

O taką piękną...


...zarośniętą :)

Wielki wkład pracy mojego męża sprawił, że teraz wygląda tak


Mamy już trochę warzyw posiane, wychodzą pierwsze kwiatki, rośnie trawka pod drzewkami. 
Buduje się coś, co na razie ma miano pergoli, a co docelowo ma być mini domkiem. 
Dzieciaki mają gdzie biegać.
Jest super :)
I można palić grilla :)


Oby do następnego weekendu :)

pozdrawiam

Mruwka

środa, 12 marca 2014

inspiracje...

....w internecie jest ich pełno....
Czasami zastanawiam się, czy robiąc coś, nawet według własnego pomysłu, 
przez przypadek kogoś nie skopiuję i nie stanie się to plagiatem....

To, co dzisiaj pokażę zrobiłam z "tutków" znalezionych w internecie.
Pierwszą inspiracją były dla mnie girlandy szydełkowych ptaków u Jareckiej.
Instrukcję ich wykonania znajdziecie o TU

Ja poszłam na łatwiznę i nie zmieniałam włóczki po każdym okrążeniu, 
ale wykorzystałam taką wielokolorową

oto co powstało

nr 1


nr 2


nr 3


i wszystkie razem


Zostając w temacie zwierzęcym...
Najmłodszy kończy właśnie PÓŁ roku.
Dostał więc nową zabawkę... 
jak ją wykonać możecie zobaczyć TUTAJ
A oto moja wersja rybki


dopiero przed chwilą zobaczyłam, że pomyliłam ilość łusek w rzędach... ale tak też jest ok... prawda?
no i ja dodałam elementy tzw. "sensoryczne" chociaż może to za dużo powiedziane....
Górna i dolna płetwa są polarkowe, a w górnej są kuleczki.
Zielona łuska mocno szeleści, różowa ma kuleczki, a czerwona szeleści w inny sposób. 
W ogonie też są kuleczki.
Zabrakło mi takiego "pipczka", ale to innym razem dodam.

A tak rybka wygląda z drugiej strony


Kolory na literkę wybrała starsza siostra.. "no, bo przecież Franek jest Polakiem" :)

A tak mały Polak bawi się rybką


Jeśli chodzi o mój projekt szyciowy, to niech Was nie zmyli ten granat....
 to będzie prezent dla najstarszego dziecka, czyli mojej jedynej córki :)

pozdrawiam wiosennie

Mruwka

piątek, 7 marca 2014

w międzyczasie...

Ruszyłam z moim wiosennym projektem szyciowym :) 
Nie jest to takie proste, bo wlazła nam choroba do domu... 
A dziecku z zapaleniem płuc trzeba poświęcić trochę więcej czasu...
Jednak dzisiaj, kiedy Najmłodszy zasnął udało mi się na chwilę usiąść do maszyny. 
Udało mi się też nie obudzić go jej warkotaniem...
 Coś mi strasznie zaczęło w niej stukać i zygzak szwankuje... ale szyje :)
Oto pierwsza malutka część tego co powstaje (proszę się nie wpatrywać w zdjęcie  ;))

Oczywiście pierwsza z pięciu części nie jest doskonała, ale dopiero się uczę i mam nadzieję, 
że przy największej części projektu będzie szło mi dużo lepiej :)
Najgorsze było ułożenie tych 200 kwadratów w jakąś sensowną całość, ale myślę, że się udało...

a tutaj przygotowane kolejne części projektu, gotowe do wyprasowania i pozszywania :)


No a co z tym międzyczasem???
Temperatura za oknem coraz wyższa, ale dzieci jeszcze czapek nie zdejmują..... 
A zimowa czapka uszatka już za ciepła...
No więc w międzyczasie powstała na szydełku (!) czapka dla córci

z takim "muszelkowym" ściegiem


w tęczowych kolorach (czyli pasująca do wszystkiego ;))

Wzorowałam się na TEJ instrukcji, ale nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie zmieniła...

no do rzeczy... 
wyszło tak


no i na właścicielce :)



i jeszcze kwiatek z bliska


Ja jestem z siebie dumna :) a dziecko zadowolone :)
Więc wszystko jest tak jak być powinno :)
A jak Wam się podoba?

pozdrawiam gorąco życząc słonecznego weekendu

Mruwka

sobota, 1 marca 2014

przedwiośnie... :)

....taki tytuł wymyślił mój mąż patrząc na przygotowane zdjęcia...


i faktycznie czuć już wiosnę i nawet trochę widać :)
 na działce przebijają się pierwsze kwiatki,
 przed blokiem przebiśniegi i krokusy...
a słońce świeci coraz częściej i coraz mocniej :)



UWIELBIAM WIOSNĘ :)

bardzo dawno na moim blogu nie pojawiała się biżuteria (a przecież kiedyś tylko to robiłam!)...
 może dlatego, że nie zakładam na siebie żadnych ozdób bo.... nigdzie nie wychodzę ;)
 no może poza spacerami, zakupami i szybkimi kawkami u przyjaciółki :)
ale ta wiosna tak mnie ożywiła, że zrobiłam sobie nowiutkie koraliki... 
jak już nie trzeba będzie zakładać kurtki na spacery będą idealne :)



fotografowane w przedwiosennym słońcu :)

A teraz trochę zmienię temat.... 
powiem tak.... 
dumna byłam z kocyka, który uszyłam dla Najmłodszego... 
ale pewna Jarecka z Deszczowego Domu weszła mi na ambicję....
 i skończyło się... a właściwie zaczęło się tak
ze sterty materiałów i ubrań (odłożonych na stosik "do przerobienia")


po 3 godzinach cięcia powstało to


równo 200 (!) kwadratów
o taki stosik


co z tego będzie??? 
a to mój wiosenny projekt szyciowy :)
będę pokazywać kolejne etapy mojej pracy, więc kto ciekawy niech zagląda :)

a na koniec z życzeniami słodkiej niedzieli
rękodzieło mojej Mamy


pozdrawiam gorąco i już prawie wiosennie :)

Mruwka