UWAGA! POST MOCNO ZDJĘCIOWY! :)
Zaczęło się niewinnie...
od uszycia kwiatka z filcu na wzór różowego znalezionego w internecie....
okazało się, że idealnie pasuje do.... kosmetyczki na ozdoby do włosów Julci...
Zawsze jak wyjeżdżamy był problem w co zapakować gumki i spinki aby ich nie pogubić... teraz tego problemu nie ma :)
Później z potrzeby własnej uszyłam torbę... materiał z ikea....
z jednej strony w wersji z czerwienią :)
z drugiej mocno niebieska :)
czyli pasuje wo wszystkiego :)
poszłam za ciosem i uszyłam coś, czego brakowało mi w kuchni... rękawice
po zewnętrznej stronie starannie "pikowane" (bo to moje pierwsze pikowanie w życiu więc idealne nie jest i nie wiem czy można to nazwać pikowaniem)
po stronie "do łapania jest" podwójna ocieplina i "pikowanie" w stylu "artystyczny nieład" ;)
a to już rękawice w miejscu docelowym
Kilka dni po jednym szyciowym szaleństwie przyszła pora na kolejne :)
Okazało się, że moja Julcia nie ma krótkich spodenek.... takich przewiewnych na ciepłe dni
no to jej uszyłam (oczywiście materiały z ikea :))
dwie pary rybaczek
i dodatkowo jedne długie....
no to jeszcze na modelce :)
a już na koniec dla tych którzy wytrwali w oglądaniu metamorfoza bluzki.... Jakiś czas temu kupiłam na wyprzedaży (za całe 8 złotych) tunikę z golfem i z moimi ulubionymi szerokimi rękawami... pomyślałam będzie fajna.... ale jej nie założyłam ani razu... nawet metki nie oderwałam... wyglądała tak:
ale jak postanowiliśmy zrobić szybki wypad nad morze pomyślałam, że nie mam w czym jechać bo jest gorąco a wszystkie spodnie długie... i tak z tuniki powstały... alladynki :)
rękawy po wprowadzeniu gumki stały się nogawkami, golf wycięty i zaszyty
a na mnie wglądają tak
są baaaardzo wygodne i przewiewne:)
idealne na upalne dni
a kończąc życzę wszystkim takich słonecznych dni jak ten, na który my trafiliśmy w minioną sobotę nad morzem :)