piątek, 20 lipca 2012

Dekupażowe TDZ

Rozpoczęła się zabawa :)


Modrak z Modrak Cafe zaprosiła do udziału w DEKUPAŻOWYM TOWARZYSTWIE DOBREJ ZABAWY
Udział biorą 4 osoby i każdego 20 dnia miesiąca zaprezentujemy jedną z naszych prac na zadany temat.
Pierwszy temat zadany przez inicjatorkę zabawy:

CHUSTECZNIK.... ALE NIE W KWIATY

Okazało się, że to wcale nie jest łatwe zadanie. Nic mi się nie składało, wszędzie serwetki w kwiatki..... Aż wreszcie wczoraj.... tak, tak, na ostatnią chwilę znalazłam serwetkę nie w kwiaty :) i pomysł przyszedł sam :) oto co z tego wyszło.....


Moja propozycja to chustecznik dla miłośniczki skrzypiec... 

W odcieniach brązu i beżu z "artystycznymi" mazańcami


w niektórych miejscach schowały się nutki

i fragmenty partytury...

no i oczywiście skrzypce....


Chustecznik znalazł swoje miejsce wędrując do nowego mieszkania pewnej pięknie grającej na skrzypcach kobiety... mojej siostry :)

A teraz zapraszam do obejrzenia prac innych dziewczyn Mordak, Mazmiki i Bożenki
i ich niekwiatowych chusteczników :)

środa, 18 lipca 2012

wyniki candy :)

Pierwsze candy na moim blogu zakończone :)

Data ogłoszenia wyników nie była przypadkowa.... dzisiaj są urodziny mojego męża :) takie z dwiema trójkami :)

Dziękuję wszystkim, którzy przyłączyli się do zabawy i mam nadzieję, że czasami odwiedzicie mojego bloga, pozostawiając po sobie ślad ;)

No to do rzeczy. 
Dzisiaj rano zanim młodsze dziecię wstało (jak nigdy obudził się aż o 8.30!) Julia wcieliła się w rolę maszyny mieszająco-losującej :) 
a teraz fotorelacja i wyniki

przygotowane karteczki z imionami - nikami (aż 46!)


przygotowanie


losowanie

i....... wygrywa

GRATULUJĘ!!!

Pomyślałam sobie, że skoro tyle osób się zapisało, a główna nagroda przypadła osobie, która nie posiada bloga obdarujemy jeszcze dwie osoby, które dostaną niespodzianki :) 
oto one


z bloga MOJE PASJE 

i


GRATULUJĘ!!!

Teraz czekam na wasze adresy aby przesyłki mogły szybko do Was trafić :)

Zapraszam do odwiedzania mojego bloga :)

niedziela, 8 lipca 2012

szybki przedwakacyjny post :)

jedziemy na wakacje :)
długo oczekiwane, upragnione.... a jak z dziećmi to tylko nad morze... a jak jechać nad morze bez dużej plażowej torby???? nie da rady... 
dzieci na plaży potrzebują miliona różnych rzeczy, a nosić kilka torebeczek jest niewygodnie. 
Uszyłam więc sobie plażową torbę... baaaardzo dużą, idealna również na zakupy. A że ja nie lubię wydawać dużo pieniędzy (tam gdzie nie potrzeba ;))jako materiał posłużyło lniane prześcieradło kupione za 10 złotych w hipermarkecie :) 
a torba wygląda ona tak:

 

nie jest wypchana, więc nie widać w pełni jej kształtu, ale nie mam kiedy zrobić kolejnych zdjęć bo zaraz wyjeżdżamy :) 
w środku ma dwie kiszenie, na to co powinno być pod ręką czyli portfel i komórkę



Jakby to było, gdyby mama coś nowego miała a dziecko nie??? Uszyłam więc torbę dla Julci. 
Małą, przez ramię, na małe skarby znad morza. Wygląda tak:



Idąc dalej tropem wakacji... 
Jedzie z nami też moja chrześnica, więc ciocia musiała przygotować jakiś drobiazg. A jak dla niej to i dla córci. Dzięki koleżance z Szafy Malowanej nauczyłam się robić makramowe bransoletki. Powstało ich dużo, ale dzisiaj te dzieciakowe:


No i na koniec, tradycyjnie, drweniaki :)


I to by było na tyle... Szybkie śniadanko i jedziemy :) 
Życzę wszystkim słonecznych dni :)