Dzisiaj na początek trochę inne rękodzieło..... mojej mamy :)
Tak mnie niedzielnie naszło..... Bo torcik mamusi w niedzielne popołudnie świetnie pasowałby do kawy... nie za słodki, śmietanowo - karmelowy z owocami... mmmmmmmmm.... takie marzenie...
Mama jest mistrzynią w robieniu tortów... są pyszne i piękne :)
A teraz powrót do rzeczywistości i moje nowe wyroby :)
Ostatnio koleżanka poprosiła mnie o uszycie maskotek dla synów. Nie miały to być jakieś misie czy pieski ale....
a dokładnie żółty i niebieski :)
pomyślałam sobie, że będzie ciężko, ale co tam, spróbować trzeba :)
no i uszyłam:
żółty:
i niebieski:
Uszyłam je z filcu.. nie wiedziałam jednak, że będą tak bardzo eksploatowane przez młodych właścicieli... filc się do tego nie nadaje :( ale już w planach są nowe większe i z mocniejszego materiału :)
Najważniejsze, że się udały i podobały a za kilka dni chłopcy dostaną nowe :)
pozdrawiam niedzielnie marząc o pysznym torcie mamy ;)
Śliczne są i rzeczywiście cienki filc za delikatny na maskotki dla chlopaków;-)
OdpowiedzUsuńI wyszło! Rewelacyjne:)))
OdpowiedzUsuń:) ostatnio ulubiona zabawa mojego dziecka Adgry birds :)
OdpowiedzUsuńsuper fajne zabawki. oglądałam sobie też inne prace ;)
Podobają mi się :)
Pozdrawiam
Rewelacyjne są:)
OdpowiedzUsuńBrawo:)