......znalazłam czas na pisanie.... :)
i wcale przez ten czas aż tyle nie zrobiłam.... moja nieobecność spowodowana była wykorzystywaniem wolnych chwil na odpoczynek.... bardzo ostatnio potrzebny :)
przez miesiąc jednak trochę się nazbierało i dzisiaj nadrabiam pokazywanie zaległości szyciowych....
na początek siostry bliźniaczki, które uszyte zostały jako prezenty gwiazdkowe dla babć i dziadków, a że nie chcę nikogo wyróżniać to dostaną takie same... oczywiście są to anielice, ale skrzydełek na zdjęciu nie widać :/
oto one:
W bardzo odległych październikowych czasach uszyłam coś dla moich dzieciaków... mogę powiedzieć, że świetnie się to sprawdza, a dzieciaki uwielbiają w tym chodzić :)
pomysł zaczerpnęłam z.... mszy dla dzieci :) pewnej niedzieli podczas mszy dziecięcej biegał przede mną taki mały kajtek, który miał na sobie podobną czapkę i pomyślałam, że warto byłoby coś takiego dla dzieci uczynić..... przyglądałam się, przyglądałam i po powrocie uszyłam :)
Powstały też nowe ptaki z serii Angry Birds, tym razem czerwony i czarny i tym razem dla moich dzieci :)
A teraz prezentowo na roczek dla małego Ziemka :) poduszka przytulanka, znaleziona na stronie zszywka.pl .Oczywiście lekko zmodyfikowana.... ze starej maskotki wyprułam mechanizm grający kołysankę i ciągnąc za jedno ucho leci cichutka muzyczka :) a w nosku znalazł się "pipczek" wypruty z innej zabawki oto moja wersja poduchy do przytulania:
A teraz największy projekt szyciowy w mojej karierze.... KUCYK PONY "RAINBOW DASH"
Moja córcia szaleje za tą bajką i akurat tym kucykiem... ale jak wiadomo oryginalne zabawki są bardzo drogie a fajnie sprawiać dzieciom radość. A dodatkowo w poniedziałek Julcia ma imieninki :) Pomyślałam więc, że trzeba się zebrać i uszyć.... Ale konia???? zaczęłam szukać wykrojów ale mi nie szło... więc narysowałam własny :) na początek z innego materiału uszyłam coś na sprawdzenie
Po konsultacjach okazało się to podobne do konia nie tylko według mnie (dzięki Iwonko ;)) więc zabrałam się za właściwe szycie...
I tak oto po 6 godzinach pracy i wielu poprawkach powstało 35 centymetrowe TO:
:))))))))))) podobne do oryginału?
Koniec tematów szyciowych :)
Teraz trochę "mamusiowych wzruszeń" :) Kiedy urodziła się moja Julcia marzyłam sobie, że będę ją czesać w różne piękne fryzury i stroić w sukienki i..... moje marzenie się spełniło :) moja córcia od czasu do czasu pozwala mi się uczesać tak :
albo tak:
:)))))))
Teraz szybka reklama atrakcji w Olsztynie :) koło naszej jedynej mega galerii ALFA CENTRUM przesiaduje Mikołaj z reniferami :) byliśmy i czekoladki dostaliśmy (tylko Szymek podczas robienia zdjęcia jeszcze spał... ale później się obudził i Mikołaja zobaczył):
No i moja największa zaległość...... brałam udział w zabawie "podaj dalej" u Bożenki. Oto co otrzymałam:
Bożenko bardzo dziękuję i w bardzo niedługim czasie u mnie również ta zabawa się pojawi, tylko muszę się "ogarnąć" ;)
GRATULUJĘ tym, którzy wytrwali.... TO JUŻ KONIEC :)
miłego wieczorku i spokojnej niedzieli :)
TYYYYLE czekania na te słowa, i wreszcie się zmobilizowałaś!!!! Aż żal że wczesniej nie pokazywałaś tych cudów! Czapki REWELACYJNE! Anielice anielskie jak należy:) Wściekłe ptaszory przesympatyczne, jednak koń jak już mówiłam -WSPANIAŁY ;)))) Buziaki i serdeczności ślemy, kiedy spotkanko?
OdpowiedzUsuńZapiera dech w piersiach! Rainbow Dash jest przepiękna, nie wspominając już o wściekłych ptakach, które wyglądają tak, jakby dopiero co przeszły przez smartfonowy ekran. :) A modele są przesłodcy- tylko pozazdrościć i życzyć powodzenia w chowaniu takich aniołków. :) Życzę powodzenia i serdecznie pozdrawiam, Turystka. :))
OdpowiedzUsuńSame cudności i ptaszorki "angry..." i kucyk:)
OdpowiedzUsuńCzapki tez świetne:)
A fryzurki córci przeurocze:)