Na dobry początek pochwalę się swoim nowym dziełem :)
korale ze szkła weneckiego
Bardzo duże i bardzo ładne :) (ach ta skromność ;))
nigdy wcześniej nie bawiłam się szkłem weneckim ale jak nadarzyła się taka okazja
to czemu nie spróbować....
No i wyszło tak:
bardzo wiosennie, kolorowo, optymistycznie, po prostu tak:
i kilka zbliżeń:
do kompletu powstała bransoletka:
a z tego co zostało kilka par klasycznych kolczyków:
Niedawno koleżance urodził się synek.
Cały czas wybieram się aby ich odwiedzić i na pewno mi się to uda tylko dziwnie czasu mi brakuje. Znalazłam go jednak na uszycie króliczka w prezencie dla małego człowieczka :)
powstał Pan Elegant
i chociaż nie ma koszuli to ma ogromną muchę pod szyją :)
Twórczości własnej chyba już koniec, chociaż...
Zbliżają się święta, a mi kojarzą się one tak po domowemu z własnymi mięsnymi wyrobami.... Postanowiliśmy więc uczynić je samodzielnie....
W sobotę uwędziliśmy kiełbasy, a w tym tygodniu przyjdzie czas na szynki, boczki i polędwice.
A to krótka fotorelacja z soboty. A! rozpoczęliśmy też sezon grillowy :)
to właśnie dzieciaki, które wcinają pierwszą grlilkową kiełbaskę :)
a to już nasze wyroby jeszcze w wędzarni
i tuż po wyjęciu:
no i dzieciaki, które rzuciły się na kiełbasę jakby od kilku dni nie jadły ;)
A już na koniec trochę wiosny z działki moich teściów:
i mały wiosenny krasnal....
no.... to już chyba wszystko na dzisiaj.....
pozdrawiam wiosennie :)
Matko, nie wiem co mnie bardziej "kusi" biżuty czy... kiełbasa... Niezwykle apetycznie sobie zwisa w tej wędzarni... prawie jak ozdobnik naszyjny na kobiecie ;)))) Kiełbacha aż u mnie pachnie, mniam:))))
OdpowiedzUsuńkiełbasa niedługo się skończy.... więc czas myśleć o wędzarni ;) niedługo... może nawet jutro nowe weneckie :)
OdpowiedzUsuń