niedziela, 10 listopada 2013

jednak da się "tworzyć"


Myślałam, że będzie to trudniejsze... 
Robić cokolwiek (poza praniem, sprzątaniem, gotowaniem,  karmieniem i przewijaniem) przy trójce dzieci jednak można :)
Ostatnio wkręciło mi się szycie... a dokładnie szycie portfeli :)
Idzie mi (nie chwaląc się wcale) coraz lepiej :)
Kilka ostatnich dni przyniosło 4 nowe. 
O takie:



Moje portfele szyję z drelichu i z pięknych materiałów z House of Cotton

wzór pierwszy
w wersji czarno zielonej:


i w wersji niebiesko kolorowej


wzór drugi
wersja czerwono rózowa 



i wersja czarno niebieska



chyba nie tylko mi się podobają bo został mi już tylko jeden ten ostatni :)
A teraz zmieniając temat...
Przeszliśmy też na wyższy poziom zaawansowania nie tylko w szyciu :)
Moja córcia znowu pozwala się czesać w warkocze i to jakie...
O takie:


no i w nawiązaniu do jutrzejszego święta....
w szkole święto już było obchodzone więc mama poczyniła patriotyczny drobiazg do sukienki
o taki szydełkowy kotylion :)


miłego świętowania
my zaraz uśpimy dzieci i pędzimy piec rogale :))))))

Mruwka

3 komentarze:

  1. prawdziwa z Ciebie pracowita mruwka :-) podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. ach te portfele... cudo i kuszą mnie coraz bardziej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie najbardziej ujął czarno niebieski. Chociaż muszę przyznać, że wszystkie mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń