Myślałam, że będzie to trudniejsze...
Robić cokolwiek (poza praniem, sprzątaniem, gotowaniem, karmieniem i przewijaniem) przy trójce dzieci jednak można :)
Ostatnio wkręciło mi się szycie... a dokładnie szycie portfeli :)
Idzie mi (nie chwaląc się wcale) coraz lepiej :)
Kilka ostatnich dni przyniosło 4 nowe.
O takie:
Moje portfele szyję z drelichu i z pięknych materiałów z House of Cotton
wzór pierwszy
w wersji czarno zielonej:
i w wersji niebiesko kolorowej
wzór drugi
wersja czerwono rózowa
i wersja czarno niebieska
chyba nie tylko mi się podobają bo został mi już tylko jeden ten ostatni :)
A teraz zmieniając temat...
Przeszliśmy też na wyższy poziom zaawansowania nie tylko w szyciu :)
Moja córcia znowu pozwala się czesać w warkocze i to jakie...
O takie:
no i w nawiązaniu do jutrzejszego święta....
w szkole święto już było obchodzone więc mama poczyniła patriotyczny drobiazg do sukienki
o taki szydełkowy kotylion :)
miłego świętowania
my zaraz uśpimy dzieci i pędzimy piec rogale :))))))
Mruwka
prawdziwa z Ciebie pracowita mruwka :-) podziwiam!
OdpowiedzUsuńach te portfele... cudo i kuszą mnie coraz bardziej...
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej ujął czarno niebieski. Chociaż muszę przyznać, że wszystkie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuń