poniedziałek, 8 kwietnia 2013

różności...


Dużo ostatnio się dzieje i może dlatego nie ma czasu tego wszystkiego pokazać....
Większość czasu poświątecznego zajmuje mi wykonanie prezentu ślubnego,ale z wiadomych względów pokażę go w następnym tygodniu jak już zostanie wręczony :)
Na razie mogę pokazać moje przygotowania do tego uroczystego dnia :)
Postanowiłam się przełamać i pierwszy raz wykonać biżuterię metodą sutasz... 
oto efekty mojej pracy:
(przepraszam wszystkich, trzy się na tym znają... obiecuję, że będę ćwiczyć, ale i tak jestem dumna z tego co zrobiłam i założę ten komplecik mimo ogromnych niedociągnięć)

a więc (w całości)


kolczyki, spinka do włosów i bransoletka

a teraz osobno




Jak wiadomo na wesele sama biżuteria nie wystarczy :) potrzebowałam również sukienki.
Nie lubię kupować ubrań na jeden raz (a w tym przypadku tak by było) więc postanowiłam dać "nowe życie" sukience, która ma swoją baaaardzo długą historię, a założona była tylko 3 razy :)

oto sukienka przed "liftingiem"


to sukienka, którą miałam na swojej studniówce :)
jest z lekko uciągliwego materiału więc bez problemu się w nią zmieściłam i w "tym stanie" :)

a teraz to co z niej zrobiłam


po lewej stronie jest małe rozcięcie, którego nie widać
a tak wygląda z bliska


ja jestem zadowolona i najważniejsze, że się w niej świetnie czuję :)

a teraz zmiana tematu

"DZIEŃ MARCHEWKI"
obchodzony w przedszkolach w miniony piątek....
6 minut przed wyjściem postanowiłam zrobić mały marchewkowy dodatek do pomarańczowego stroju Julki
i tak w 5 minut powstała marchewkowa przepaska


i jeszcze Julcia podczas degustacji marchewkowych potraw w przedszkolu


i ku mojemu zdziwieniu jadła marchewkę pod każdą postacią: w cieście "kubusiowym", w chlebku marchewkowym, w surówce z rodzynkami i pokrojoną w słupki :)

A teraz na koniec przebłysk wiosny tej zimy, czyli migawka z niedzielnego spaceru



oby tak dalej :)

no więc wiosny życzę :)

3 komentarze:

  1. No to dałaś czadu, szczególnie z sutaszem, tez się nie znam, ale dla mnie bomba, bo wiem ile to jest pracy i czasu :))) Marchewa rewelacyjna, sukienka nabrała elegancji,szczególnie przez dodanie tasiemki :))) I zawartość urocza :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj, zostałam nominowana, wyróżniona, czy jakoś tak. Trochę z tym zabawy, ale od czasu do czasu pobawić się można, więc zapraszam Cię do mnie po tzw. "Wyróżnienie".

    www.skradzionechwile.blogspot.com

    Pozdrawiam 

    OdpowiedzUsuń
  3. W swoim "dorobku" mam tylko 1 sutasz, więc jestem bardzo początkująca, ale na moje oko Twoje biżu wyglądają bardzo ładnie :-)

    OdpowiedzUsuń