czwartek, 18 grudnia 2014

resztką sił....

...tak...
to już chyba resztka moich sił...
każdy wieczór z maszyną i szyciem powoli przerasta moje możliwości...
byle do soboty ;) 
wyliczyłam, że do tego czasu uszyję ostatnią maskotkę, którą mam w planie :)
i wtedy rozpocznę świąteczne przygotowania w naszym domu...


A w korzystając z tego, że dzisiaj lekcje zaczynam po 12 :) pokażę Wam co jeszcze uszyłam...
oczywiście z tych nowych maskotek... 

Smerfetka :)


z której jestem baaaaaardzo dumna :) 
miała być mniejsza... na 35 cm.... wyszła 45... tak to jest jak się szyje "od ręki". Jakoś nie umiem tego powymierzać... Ale co tam... jakaś dziewczynka będzie (mam nadzieję) szczęśliwa :)


I jeszcze pamiątkowa fotka z zimowym przyjacielem (to już kolejny, którego uszyłam) :)


i jeszcze kilku ich będzie :)
jedne mniejsze, inne większe...


kolejna anielica...


ups.... sukienka do ponownego wyprasowania ;)

i dla odmiany coś filcowanego :)


A teraz rękodzieła reszty rodziny ciąg dalszy.
 Dzisiaj choinka z kordonków wykonana przez męża w pracy :)
i gipsowa szopka własnoręcznie odlewana i malowana przez Julkę :)



A na sam koniec poznajcie nasze nowe zwierzątka domowe....
Julia zakupiła je na żywej lekcji biologii w szkole (była promocja świąteczna "dwa za 3 złote")
po lewej "Mniam" (Julki), po prawej "Bateria" (Szymka)
nasze patyczaki :)



plan na dzisiaj... Olaf :)

miłego dnia 
Mruwka

4 komentarze:

  1. Smerfetka przesłodka, ale Świąteczny Przyjaciel mnie rozłożył na łopatki - jest meeega!
    oj, jak ja kocham patyczaki, muszę kiedyś sobie znowu takiego sprawić;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prze urocze :) życzę wytrwałości w pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak Ty to wszystko robisz? takie cudeńka.... zwierzątka domowe... oj mam nadzieję, że Piotruś nie przyjdzie z takimi do domu wolę je na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Smerfetka jest świetna, a Olaf fantastyczny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:)

    OdpowiedzUsuń