piątek, 31 maja 2013

w czasie ospy dzieci się nudzą....


....i ich mama też :)
Ale zanim napiszę i pokażę to, co razem robiliśmy jeszcze szybciutko zaległe prezenty 
z okazji urodzin mojej mamy:


sutasz z opalem w roli głównej i hematytami (inspiracja zaczerpnięta z google)

i z okazji Dnia Matki


zagłówek do spania w samochodzie podczas podróży do ukochanej córki ;)

A teraz przejdźmy do efektów nudy w dniu dzisiejszym.
Najpierw ospę miał Szymek... 
jak doszedł do siebie zachorowała Julcia... 
tak czy siak musimy siedzieć w domu....
Trzeba więc było czymś nowym zająć dzieci :)
Dwa dni temu kupiłam w sklepie plastycznym to:


jak widać na załączonym obrazku... pastele do tkanin :)
 najpierw przygotowania:




najlepsze miały być jasne bawełniane koszulki, które przyszpilkowaliśmy do puf z łóżek dzieci i zaczęliśmy rysowanie




może ktoś zauważył, że Julcia w trakcie zmieniła koszulkę, na której rysowała... pierwszy rysunek się nie udał i koszulka poszła do prania. Na szczęście zanim utrwali się rysunek jest on spieralny. 
Po zakończeniu rysowania wystarczy przeprasować gorącym żelazkiem przez białą kartkę i gotowe :)

A teraz efekty naszej pracy:


Szymek


Julcia



i ja :)

no i jeszcze wspólne zdjęcia



zabawa była świetna :) polecam każdemu. 
Zwłaszcza, że koszt niewielki.... pastele kosztowały 9,70 zł, a koszulkę przeważnie ma się w domu...

I już na koniec to, co rośnie na naszych "balkonowych hektarach" ;)


poziomki


i truskawki :)

ciepłego weekendu :)



3 komentarze:

  1. Przede wszystkim zdrówka życzę:)
    Moja trójca jeszcze nie chorowała na ospę, a choróbsko krąży dość blisko, także wszystko przed nami:)
    Fajne te pastele:) Muszę takie kupić i spróbować:)
    I gratulacje!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Balkon szykuje się smakowity :) Pomysł na koszulkowe mazanie superowy, juz wiesz że wykorzystam :) A prezent mamowy PIĘKNY :) Buziaki ślę

    OdpowiedzUsuń